Coroczne smaczki z the game awards, czyli to na co czeka każdy gracz!

The Game Awards

Każdy miłośnik wirtualnego świata gier czeka na to wydarzenie z niecierpliwością… Zaciskając zęby z podekscytowania wyczekujemy grudnia, ale nie jak każdy rodowity Polak z powodu świąt Bożego Narodzenia, lecz z powodu rozdania nagród za najlepszą produkcję… gry? No tak bo, przecież nie interesują nas produkcje filmowe. Jednak rozdanie Oscarów rodem z Hollywood można śmiało porównać do rozdania nagród z The Game Awards. Dlaczego? Bo tak jak każdy fascynujący się filmami czeka na Oskry, tak każdy fascynujący się grami czeka na The Game Awards.

A co, to jest to The Game Awards?

The Game Awards to coroczna ceremonia wręczania nagród za osiągnięcia w branży gier wideo. Odbywająca się od 2014 roku ceremonia (tak… to już 6 lat razem!) została założona, jak i również jest prowadzona przez kanadyjskiego dziennikarza, który od dziecka zajmuje się grami wideo. Geoff Keighley (o nim mowa) przez ponad dziesięć lat pracował nad tym przedsięwzięciem próbując dorównać swojemu poprzednikowi, czyli Spike Video Game Awards. Oprócz nagród, The Game Awards zawiera także premiery nowych gier oraz oferuje dogłębne spojrzenie na już istniejące produkcje, co jest baaardzo ciekawe.

Z powodu pandemii koronawirusa, pojawiło się wiele pytań odnośnie The Game Awards, a mianowicie, czy ta ceremonia odbędzie się w tym roku? Czas rozwiać wszelkie wątpliwości, otóż odbędzie się! The Game Awards nie tylko odbędzie się w tym roku, ale odbędzie się w trzech różnych lokalizacjach: Los Angeles, Londyn i Tokio. Ceremonia The Game Awards 2020 będzie transmitowana na żywo 10 grudnia! Zatem nie pozostaje nam nic innego jak wyczekiwać końca każdego roku, gdyż w grudniu nie przychodzi do nas tylko Święty Mikołaj, ale również The Game Awards i na pewno będzie to pamiętny dzień!

Króciutko… o twórcy

Geoff Keighley – twórca The Game Awards; uznał, że ważne jest, aby prezentacja tej ceremonii miała na celu pozytywne przedstawienie interesów graczy oraz branży gier wideo. Lecz nie tylko, ponieważ ideą tejże gali miało być również serdeczne powitanie wszystkich osób, które wykazywały zainteresowanie grami – w tym celebrytów, aktorów, pisarzy, filmowców i tak dalej… Wszystkich niezależnie w jakiej dziedzinie te osoby pracują, każdy kto interesuje się grami wideo jest mile widziany. Przebiegły Keighley wiedział, że mnóstwo ceremonii z nagrodami dla gier wideo poniosło klęskę z powodu braku publiczność, stąd też pomysł, żeby zapraszać celebrytów do tego przedsięwzięcia.

Jak to działa?

The Game Awards posiada swój komitet doradczy, w skład którego wchodzą przedstawiciele firm produkujących sprzęt, takich jak: Microsoft, Sony, Nintendo i AMD oraz wydawców oprogramowania Electronic Arts, Activision, Rockstar Games, Ubisoft, Valve i Warner Bros. Wspomniana komisja wybiera około trzydziestu wpływowych organizacji zajmujących się grami wideo, które mogą nominować swoich faworytów (czyli gry wideo) w kilku kategoriach. Poza wskazywaniem, bądź też doradzaniem jakie produkcje mogą być nominowane, komitet doradczy nie bierze udziału w samym procesie nominacji ani głosowania, robi to jury.

A jak dokładnie wyłania się zwycięzcę The Game Awards? Zwycięzcy są wyłonieni w drodze głosowania mieszanego między jury (na które składa się 90% głosów), a głosowaniem publiczności (na które składa się jedynie 10% głosów). Fani mogą głosować na swoje ulubione gry raz na 24 godziny na TheGameAwards.com i za pośrednictwem głosowania w wyszukiwarce Google, gdzie dostępne są wszystkie kategorie do oddania swojego głosu.

Podczas rundy nominacyjnej każdy serwis informacyjny (takim serwisem może być radio, telewizja, albo strona internetowa) udostępnia listę gier w kilku kategoriach. Te kategorie to, między innymi:

  • Gra roku;
  • Najbardziej wyczekiwana gra;
  • Najlepsza gra niezależna;
  • Najlepsza gra fabularna;
  • Najlepsze gra familijna.

Oczywiście, wiadomym jest, że ta najbardziej wyczekiwana i pożądana nagroda to tytuł GRY ROKU… i wielu zrobiłoby wszystko, żeby chociaż przez parę sekund móc potrzymać tę statuetkę… Niemniej jednak, zasady to zasady i jak głosi pewne porzekadło NIECH WYGRA NAJLESZY! A dla przypomnienia podaję listę gier od 2014 roku (czyli od początku), które miały zaszczyt otrzymać statuetkę za najlepsza grę roku:

  • 2014 – Dragon Age: Inquisition;
  • 2015 – The Witcher 3: Wild Hunt;
  • 2016 – Overwatch;
  • 2017 –The Legend of Zelda: Breath of the Wild;
  • 2018 – God of War;
  • 2019 – Sekiro: Shadows Die Twice.

Jak widać na załączonym obrazku, w zeszłym roku wygrało Sekiro a dwa lata temu God of War. Mimo tego, że autorzy gry postanowili nadużywać słowa „boy”, to i tak God of War zdobyło nagrodę, o której marzy każdy twórca gry. A teraz czas na chwilę refleksji… Czy tak… https://youtu.be/H30ydojdbuc powinno się wyczytywać zwycięzce The Game Award? Czyżby Christopher Judge chciał nam coś przekazać? Całkiem możliwe… ale wróćmy do tematu… najważniejszą sprawą są tegoroczne nominacje do gry roku! Czyli gry, która zapewnia nam najlepsze doświadczenia na wszystkich możliwych polach. Gra roku musi być najlepsza pod względem wizualnym, kreatywnym i technicznym. Oto nominacje roku 2020:

  • Control;
  • Death Stranding;
  • Sekiro: Shadows DieTwice;
  • Resident Evil 2;
  • Super Smash Bros. Ultimate;
  • The Outer Worlds.

Jak to się mówi „do wyboru, do koloru”, każdy z nas na pewno ma swojego faworyta i uważa, że to właśnie tej grze należy się tytuł gry roku. Jednak, trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo na wyniki jeszcze trochę poczekamy. Kto wie, może to właśnie Ty dostaniesz przedwczesny prezent na gwiazdkę, kiedy okaże się, że gra za którą trzymałeś kciuki, bądź też oddałeś głos wygrała… Ale bądźmy szczerzy… do 10 grudnia jeszcze daleko, prawda?

2077 powodów, żeby zagrać w Cyperpunk? Premiera nowej gry od cd projekt red

CD Projekt gry wideo

Ilu z nas (i tu mam na myśli Polaków) uważa, że najlepszymi grami wideo są gry zagraniczne? Na pewno wielu posiada taką opinie. Nie trudno się dziwić, gdy polski rynek gier dość mocno kuleje… Jednak produkcje od CD Projekt Red są znakomitym przykładem na to, że Polak też potrafi! Bo jak nam wiadomo, firma ta ma za sobą już jeden wielki sukces w postaci Wiedźmina (Wiedźmin 3 : Dziki Gon), ale czy to oznacza, że szykuje im się kolejny sukces? To, że Keanu Reeves zgodził się „wypożyczyć” swój wizerunek do jednej z postaci w grze już jest naprawdę breathtaking! Jednak, bądźmy szczerzy firma CD Projekt Red jest jedną z „najzamożniejszych” firm w Polsce – biorąc pod uwagę nie tylko firmy zajmujące się produkcją gier, ale również takie giganty jak PKO S.A – tym samym posiada bardzo duże możliwości, więc miejmy nadzieję, że zaskoczy nas swoją nową produkcją.

Krótko o Cyberpunk 2077

Cyberpunk 2077 to gra przygodowo-zręcznościowa , której fabuła osadzona jest w Night City – mieście o najwyższej formie aglomeracji, gdzie panuje obsesja na punkcie modyfikacji ciała. W grze wcielasz się w „V”, wyrachowanego i wyjętego spod prawa protagonistę, który szuka jedynego w swoim rodzaju implantu, który jest kluczem do tego czego pragnie najbardziej, czyli do nieśmiertelności… W Cyberpunk 2077 istnieje możliwość dostosowania oprogramowania cybernetycznego, zestawu umiejętności i stylu gry swojej postaci, a także dokonywania wyboru podczas odkrywania ogromnego miasta. Wybory te, w dalszej części gry, kształtują historię i otaczający Cię świat. Każda decyzja, którą podejmiemy będzie miała swoje konsekwencje. Wybory będą kształtować nasze całe otoczenie, w tym jak inne postacie będą nas postrzegać. Możliwość tych wyborów sprawia, że sami tworzymy swoją historię.

Sukces Wiedźmina to sukces Cyperpunka?

Pięć lat temu – dokładnie w maju 2015 roku – polski producent gier wideo (CD Projekt Red) obdarował nas grą, która dała nam szansę przeżycia epickiego zakończenia trylogii Wiedźmin, a 18 listopada 2020 roku zobaczymy ich nowe arcydzieło – Cyberpunk 2077. Biorąc pod uwagę sukces Wiedźmina 3 jest wiele powodów dla których Cyberpunk 2077 jest otoczony tak wielkim zniecierpliwieniem graczy. Czy to oznacza, że już w przyszłym miesiącu możemy spodziewać się ponownego niezapomnianego przeżycia, tym razem z grą Cyberpunk 2077? Co mogliśmy już zauważyć czytając różne wywiady z autorami gry Cyberpunk, to to, że zanim pojawi się w grze tryb multiplayer, możemy spodziewać się, że model DLC Cyberpunk 2077 podąży podobną ścieżką do Wiedźmina 3. Co to dla nas oznacza? Oznacza to, że będzie sporo bezpłatnych aktualizacji, które zostaną dodane do gry w ciągu tygodni lub miesięcy po jej debiucie. Po tym, pojawią się rozszerzenia do gry, które najprawdopodobniej będą płatne. Niemniej jednak dzięki tym rozszerzeniom poszerzy się nam świat, w którym rozgrywa się akcja gry.

Co więcej, wraz z Cyberpunk 2077 CD Projekt Red potwierdził również powrót minigier w tradycji niesławnej gry karcianej w Wiedźmin 3. Wśród aktywności pobocznych zobaczymy wspomniane już wyścigi uliczne, a także boks i zwiedzanie strzelnicy, ale to tylko niektóre z niezliczonych zadań eksploracyjnych świata zwanych „Street Stories”. Za zaliczenie tych zadań gracz zostanie nagrodzony punktami XP i REP. Czego nie zobaczymy w Cyberpunk 2077, a co było bardzo podkreślone w grze Wiedźmin to system moralności. Zamiast tego, reputacja zostanie określona przez punkty reputacji. Jak w życiu tak i w grze jeśli osoba ma wysoką reputację, staje się łatwo rozpoznawalna na ulicy. To może znacznie utrudnić wtopienie się w tłum, jeśli gracz stara się być niezauważonym.

Przynajmniej tak to wygląda na razie. Ale czy to oznacza, że fani Wiedźmina mogą spodziewać się kolejnego wielkiego hitu od CD Projekt Red? Pamiętajmy, że CD Projekt Red zawsze może zmienić zdanie na temat szczegółów, nawet jeśli już mamy całkiem niezłe wyobrażenie o całości – zwłaszcza, że PREMIERA gry jeszcze przed nami.

Kto będzie mógł zagrać w Cyberpunk 2077?

Posiadacze takich nowostek technologicznych jak: Gamingowy PC, PS4, PS5, Xbox One, Xbox Series X i Series S, mogą już skakać z radości, bo Cyberpunk 2077 będzie dostępny właśnie na tych urządzeniach. Natomiast, tylko na komputerach PC z odpowiednimi podzespołami gracze będą mogli korzystać z funkcji ulepszających grafikę, takich jak dynamiczne śledzenie promieni w czasie rzeczywistym. To wszystko dzięki technologii NVIDIA RTX. Jeśli chodzi o wymagania systemowe to gracze, którzy obawiali się, że nie posiadają wystarczająco dobrego „sprzętu” mogą odetchnąć z ulgą, ponieważ CD Projekt Red opublikował zarówno minimalne jak i zalecane wymagania systemowe:

Minimalne wymagania systemowe gry Cyberpunk 2077:

  • System operacyjny: 64-bitowy Windows 7 lub 64-bitowy Windows 10;
  • Wersja DirectX: DirectX 12;
  • Procesor: Intel Core i5-3570k lub AMD FX-8310;
  • Pamięć: 8 GB;
  • Karta graficzna: Nvidia GTX 780 3GB lub AMD Radeon RX 470;
  • Dysk: 70 GB HDD (zalecany dysk SSD).

Zalecane wymagania systemowe gry Cyberpunk 2077:

  • System operacyjny: 64-bitowy Windows 10;
  • Wersja DirectX: DirectX 12;
  • Procesor: Intel Core i7-4790 lub AMD Ryzen 3 3200G;
  • Pamięć: 12 GB;
  • Karta graficzna: Nvidia GTX 1060 6GB lub AMD Radeon R9 Fury;
  • Dysk: 70 GB SSD.

Cały szum wokół Cyberpunk 2077 rozpoczął się 4 lata temu, kiedy pojawił się pierwszy trailer. Po tym, nasze zniecierpliwienie na pojawienie się gry tylko narastało. Mimo, przekładania, odkładania, przesuwania premiery gry… W końcu nadszedł ten czas, kiedy będziemy mieli możliwość przekonania się na własnej skórze, czy nasze oczekiwania co do kolejnego projektu CD Projekt Red były słuszne.

Squaresoft, równa się square enix? Zmieniła się tylko nazwa, czy coś więcej?

Square Enix Logo

Square Soft Logo

Dla wielu z nas japońska firma gier Squaresoft kojarzy się chyba z najbardziej znaną produkcją tej firmy, czyli z Final Fantasy… W 2003 roku nastąpiło połączenie z firmą Enix – tak powstało Square Enix. A MY miłośnicy FF tak bardzo ceniliśmy i dalej cenimy Squaresoft, a teraz już Square Enix za to, że obdarował wielu z nas latami niezwykłych doświadczeń z serią Final Fantasy, więc może trochę ciężko było nam przełknąć tę zmianę? Uwielbiamy Final Fantasy, bo uważamy, że jest to jedna z najbardziej wciągających serii, w jaką kiedykolwiek mieliśmy okazję zagrać. Wszystkie szczególne cechy, które są niezwykłe dla tej gry, zawsze są precyzyjnie dopracowane, dodatkowo Final Fantasy zabiera każdego gracza w niezwykłą podróż po magicznym świecie…

Jak to było na początku?

Mimo, że do dziś Square Enix (dawny Squaresoft) nadal tworzy popularne tytuły, takie jak dalsze części gry Final Fantasy, to początki firmy nie były kolorowe. Na początku firma koncentrowała się na technologii komputerowej i zanim zaczęła tworzyć jakiekolwiek gry, była w stanie uzyskiwać dochody, wynajmując komputery do użytku miejscowym studentom. Pod koniec 1986 roku stała się w pełni niezależną firmą o oficjalnej nazwie „Square Co. Ltd”. Po latach zmagania się z bankructwem firma mając wystarczającą ilość zasobów, aby stworzyć jeszcze jedną grę zdecydowała, że gra ta będzie opierać się na fascynującej historii. Tak powstał pierwszy Final Fantasy, który ocalił przyszłość Square w branży gier. Dzisiaj w swoim barwnym portfolio Square Enix ma popularne produkcje, takie jak: Final Fantasy, ale też mniej popularne produkcje, takie jak: Vagrant Story, itp.

To jak to jest z tym Final Fantasy i Square[soft/enix]?

Final Fantasy to świetna seria gier z mocnymi postaciami, fabułą oraz solidną mechaniką. Tak naprawdę zawiera wszystko, na co składa się dobra gra RPG. Myślę, że wielu z nas – tych, którzy mają totalnego bzika na punkcie gier Final Fantasy, zadaje sobie to pytanie… „Czy seria gier Final Fantasy upadła po połączeniu dwóch różnych firm?”, „Czy zmieniła się tylko nazwa, czy coś więcej?”. Squaresoft, ponieważ stworzył niesamowite gry, takie jak : FFIV; FFVI; FFVII; FFVIII; FFIX, czy FFX, dał nam dużo do myślenia. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy to możliwe, że wraz z nazwą firmy zmieniła się (na gorsze) jakość gier, na przykład z serii FF? Nie mówię: „Och nie, ten Square Enix jest do bani, chcę odzyskać dawnego Squaresoft…”. Tak jak wielu, interesują mnie po prostu różne punkty widzenia – a jak Ty oceniasz Square Enix w porównaniu do Squaresoft? Niektórzy z nas pewnie powiedzieliby, że Squaresoft to złoty wiek, bo opublikował masę różnych RPG, które na zawsze pozostaną w naszej pamięci. Te, które pozostaną w mojej pamięci to seria Final Fantasy. Na tej grze wychowało się wielu z nas. Jeśli chodzi o mnie to za każdym razem kiedy „odpalam” FF, czuję ogromny sentyment.

Na temat serii, którą zapoczątkował Hironobu Sakaguchi, słyszę dużo rozmaitych opinii. Chodzą pogłoski, że to Final Fantasy X jest traktowany za ostatnią najlepszą część z serii… A czy to właśnie nie ten FF jest ostatnim wyprodukowanym przez samodzielny Squaresoft? To by mogło dać nam dużo do myślenia, biorąc pod uwagę wcześniejsze rozważania na temat połączenia firmy i wpływie tego zdarzenia na jakość wyprodukowanych gier. Szperając po internecie można napotkać nformacje, że najwyżej ocenianym Final Fantasy ostatnich lat (od czasu premiery Final Fantasy X) jest dodatek do FFXIV: Shadowbringers. Jest to trzeci z kolei dodatek do FFXIV, którego premiera miała miejsce w lipcu 2019 roku – a to już produkcja od Square Enix. Weźmy teraz pod lupę, to w co się grywało ostatnio, czyli remake Final Fantasy VII. Oryginał z 1997 roku przybrał nową postać i miał swoje „wielkie wejście” w tym roku. Nie da się ukryć, że wielu z nas – fanatyków serii FF – obgryzało paznokcie czekając na tą premierę… Ta produkcja okazała się strzałem w dziesiątkę, bo była najlepiej sprzedającą się gra na PS4, aaa… mimo to i tak ma gorsze oceny niż dodatek do Final Fantasy XIV.

To co nas czeka dalej…?

Niedawno pojawił się zwiastun nowej części z serii Final Fantasy. TAK! Dla wszystkich miłośników japońskiej produkcji to super wiadomość, na to czekaliśmy! Mowa tu o Final Fantasy XVI i bądźmy szczerzy ta część zapowiada się naprawdę dobrze…

Pewien ptaszek ćwierka, że Square Enix wróci do korzeni tą produkcją. Ale, czy sięgnie tak głęboko tych korzeni, że przebije popularnością Final Fantasy X? Jedno wiem na pewno, jeśli twórcy serii FF naprawdę wracają do korzeni to zapowiada się niezła zabawa. I kolejne zarwane noce, heh… Możemy się na to mentalnie przygotować, biorąc pod uwagę to, że system walki w nowej części Final Fantasy opracowuje koleżka od Devil May Cry. Ale to nie wszystko, również gostek od FFXIV macza palce w przy tworzeniu FFXVI, a przypominam, że FFXIV jest najwyżej ocenioną częścią z serii Fantasy od czasów pojawienia się FFX. To jak? CHYBA zapowiada się nieźle? Jedno wiem NA PEWNO, seria Final Fantasy nigdy nie zawiodła mnie do tego stopnia, żeby przestać się interesować tymi starszymi jak i nowszymi produkcjami . Chociaż niektóre części FF są lepsze od innych, to jednak każda z nich ma swoje unikalne cechy, które sprawiają, że warto w nie grać. W tej serii gier każdy znajdzie coś dla siebie, ale muszę ostrzec, że niezwykle łatwo się w nią wciągnąć.

Konsola versus komputer? Odwieczny dylemat fanatyków wirtualnego świata

Gaming Gear

Właściwie od zawsze w historii graczy istnieje pewien wewnętrzny spór w naszej pokaźnej społeczności. Otóż, co jest lepsze – konsola czy komputer? Już przez bardzo długi czas prowadzone są żywe debaty na różnorakich internetowych forach, czy blogach na temat przewagi jednego rozwiązania nad drugim. Czasami są to „casualowe” dyskusje podparte wartościowymi argumentami, a niekiedy nawet używane są słowa, których nie przystoi się przytaczać ze względu na utrzymanie przyzwoitego poziomu wypowiedzi. Pomimo tak pokaźnego zbioru różnych „za i przeciw” zebranych na łamach internetu na przestrzeni lat, nadal nie ma jednoznacznej odpowiedzi na postawione wyżej pytanie – konsola czy komputer? Co zatem będzie lepsze, jeżeli chcemy przeznaczyć określoną sumę pieniędzy na nasze hobby, a jednocześnie wycisnąć jak najwięcej frajdy z naszego nabytku? Poniżej postaram się Tobie przedstawić parę alternatyw, abyś mógł dokonać świadomej decyzji i jej potem nie żałować.

Rozważania na temat konsoli

Głównym argumentem przemawiającym za kupnem konsoli jest optymalizacja wielu tytułów pod kątem jednej konfiguracji sprzętowej. Wiadomo, przecież nie wymienisz sobie w konsoli GPU (dla chcącego nic trudnego, ale wiadomo o co chodzi), żeby móc grać w świeższe wydania gier – to te wydania muszą właśnie zostać dostosowane do konsoli! Co za tym idzie, na PS3 lub Xbox 360 zagrasz jeszcze w GTA V, które pomimo upływu wielu lat od premiery nadal sprawia dużo frajdy lub w pierwszą odsłonę Red Dead Redemption od tego samego producenta. A jak to się prezentuje cenowo? Musimy pamiętać, że mimo wszystko są to dosyć leciwe konstrukcje, więc w grę wchodzi jedynie rynek sprzętu używanego. Dlatego, zwróć uwagę na poziom wyeksploatowania sprzętu. W miarę możliwości posłuchaj przed zakupem jak głośno pracuje konsola oraz jej napęd oraz, czy płynnie można nawigować po jej interfejsie. Z reguły są to najczęstsze symptomy doprowadzania konsoli do granic jej możliwości oraz jej przegrzewania. Za konsolę PS3 lub Xbox 360 z dyskiem o pojemności około 250GB oraz padami i czasem paroma grami (zależy od okazji), zapłacisz około 500 złotych. Według mnie to całkiem dobry stosunek jakości do ceny. Dodatkowo, jeżeli jesteś trochę bardziej cierpliwy, to możesz poczekać na premierę nowej generacji konsol, tj. PS5 oraz Xbox Series X. Oczywiście, nie proponuję Ci zakupu nowego sprzętu w dniu jego premiery. Chodzi mi o to, że kiedy pojawi się nowa generacja, to poprzednia automatycznie straci na wartości. Jakie są minusy wyboru konsoli? Tak jak wcześniej wspominałem, niestety nie wymienisz w niej poszczególnych podzespołów z taką łatwością, z jaką zrobiłbyś to w komputerze stacjonarnym. Jeżeli zepsuje się jeden komponent, do wyrzucenia zazwyczaj jest już cała konsola (znasz Red Ring of Death?). Oprócz tego musisz pogodzić się z ograniczoną funkcjonalnością – w końcu konsola służy głównie rozrywce.

Komputer w świetle „wad i zalet”

W przypadku konfiguracji naszego „gamingowego” komputera pole do popisu jest znacznie szersze. Niestety, w przeciwieństwie do używanej konsoli nie będzie już to tak ekonomiczny wybór. W przypadku decyzji o złożeniu naszego sprzętu od podstaw na nowych częściach musimy liczyć się z wydatkiem co najmniej 2 tysięcy złotych, żeby otrzymać sprzęt, który udźwignie ciężar świeższych produkcji. Na szczęście dla nas i w tym przypadku na ratunek przychodzi rynek części używanych. Tak samo jak w przypadku konsoli i tutaj musimy bacznie uważać na poziom wyeksploatowania poszczególnych podzespołów. W szczególności powinniśmy zachować ostrożność przy zakupie używanej karty graficznej, gdyż może ona pochodzić z koparki do kryptowalut. Polecam Ci kupno podzespołów poleasingowych z popularnych serwisów. Takie części zazwyczaj są objęte gwarancją, więc w razie otrzymania wadliwego komponentu możesz go zwrócić bez większych problemów. Co daje nam w takim razie posiadanie komputera? Przede wszystkim wszechstronność. Komputera możesz używać do gier, nauki, surfowania po internecie, itp. Oprócz tego, jeżeli będziesz miał życzenie go w przyszłości rozbudować to ogranicza Cię jedynie budżet i fantazja. Wady tego rozwiązania? Oprócz samego komputera musimy też pamiętać o jego peryferiach. Monitor, klawiatura, myszka, fotel oraz biurko to oddzielny wydatek, na jaki będziemy musieli się przygotować.

Końcowe refleksje…

Ostatecznie „konsola, czy komputer” jest zagadnieniem, na które musi odpowiedzieć sobie każdy miłośnik cyfrowych opowieści rozgrywających się na ekranie monitora. Jeżeli interesuje Cię moja subiektywna opinia, to według mnie obydwa rozwiązania są świetne, zależnie od typu rozgrywki jakiego oczekujesz od maszyny. Oczywiście, do gier typu FPS wydajniejszym wyborem będzie klawiatura i myszka oraz optymalna pozycja przed monitorem, co by nie przegapić żadnego przeciwnika – w granicach rozsądku ma się rozumieć, szanujmy swoje oczy. Natomiast w grach wyścigowych lub zręcznościowych znacznie lepiej odnajdziesz się trzymając w ręku pada i siedząc rozłożonym wygodnie na kanapie przed ekranem telewizora. Co wtedy jednak, kiedy interesuje nas więcej niż jeden typ gier, a jesteśmy ograniczeni tylko jedną maszyną? Otóż odpowiedź na to jest całkiem prosta – grasz w to co chcesz i nie patrzysz na to, co myślą o tym inni. Gry typu FPS posiadają wspomaganie celowania w wersjach przeznaczonych na konsolę, a z drugiej strony w ściganki też przecież da się grać na klawiaturze.

Nie zapominajmy, że w gamingu liczy się to, co sprawia nam największą frajdę, a nie to na czym powinniśmy grać i w jaki sposób. Tyczy się to tak samo grania na konsoli jak i na komputerze. Niestety, w naszych polskich realiach często musimy się kierować nie tym co nam się najbardziej podoba, a raczej ograniczonym budżetem.